Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bydgoscy radni pokazują swoje majątki

Sławomir Bobbe
Od lewej: Maciej Zegarski aktywnie inwestuje na giełdzie. Janusz Czwojda wie, co to oszczędzanie, zgromadził największy kapitał w gotówce. Bogdan Dzakanowski utrzymuje się głównie z diety bydgoskiego radnego miejskiego.
Od lewej: Maciej Zegarski aktywnie inwestuje na giełdzie. Janusz Czwojda wie, co to oszczędzanie, zgromadził największy kapitał w gotówce. Bogdan Dzakanowski utrzymuje się głównie z diety bydgoskiego radnego miejskiego.
Od 16 tysięcy złotych do 30 tysięcy złotych wyciągali z diety radnego bydgoscy samorządowcy. Skąd tak duże rozbieżności w ich dietach?

Jaką frazę najczęściej wpisywali bydgoscy radni do złożonych oświadczeń majątkowych? „Nie dotyczy”. Najwyższą dietę radnego ma przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy (oświadczenie majątkowe Zbigniewa Sobocińskiego leży już na biurku wojewody, który będzie je analizował). Następni w kolejce są wiceprzewodniczący rady, którzy rocznie diety otrzymują około 30 tysięcy złotych.

Średnia roczna dieta radnego to około 22-23 tysiące złotych. Wszystko przez obowiązujący od lat nieformalny układ w gronie klubów radnych. Niemal każdy jest albo przewodniczącym albo zastępcą przewodniczącego jakiejś komisji, co pozwala czerpać dodatkowe profity funkcyjne.

Wyjątkiem jest tutaj niezależny radny Bogdan Dzakanowski, którego „ukarano” brakiem takiego stanowiska, przez co jego dieta roczna zbliżyła się zaledwie do 17 tysięcy złotych. To, według oświadczenia, jedyne źródło dochodu radnego, co czyni go najgorzej zarabiającym w zeszłym rajcą w Radzie Miasta Bydgoszczy.

Wnioskując po oświadczeniach majątkowych naszych radnych stwierdzić można, że nie są oni pasjonatami rynku kapitałowego. Niewielu posiada akcje spółek notowanych na GPW, kilku - posiada jednostki uczestnictwa w funduszach powierniczych i dodatkowe zabezpieczenia w postaci ubezpieczeń.

Oświadczenia pokazują przy okazji, że wielu radnych jest tak naprawdę zapleczem logistycznym dla posłów, u których są zatrudnieni. Mirosław Jamroży, Stanisław Grodzicki, Jakub Mikołajczak, Monika Matowska, Paweł Bokiej, Szymon Róg, Ireneusz Nitkiewicz i Magdalena Krysińska prowadzą biura poselskie. Zarabiają na tym nawet 73 tys. zł. rocznie (Ireneusz Nitkiewicz).

Oświadczenia majątkowe mówią też wiele o stosunku do motoryzacji bydgoskich radnych. Ten, oględnie mówiąc, jest czysto użytkowy. Trudno znaleźć radnego, który pozwala sobie na jakieś samochodowe fanaberie. Dominuję ople, volkswageny i koreańska KIA. Jedynie radna Grażyna Szabelska, oprócz dwóch toyot, posiada motocykl M72 z 1958 roku. Motorem pochwalić się może także radny Jakub Mikołajczak (Yamaha DragStar z 1999 roku). Radna Magdalena Krysińska jeździ oplem tigrą z 2005 roku, radny Maciej Zegarski saabem kombi z 2005. Auta z 2013 roku (najmłodsze w całej stawce) ma Janusz Czwojda (KIA Rio) i Tadeusz Kondrusiewicz (Mazda 3).

Niektórzy nie wpisali żadnego auta, prawdopodobnie dlatego, że nie ma takiego obowiązku, jeśli jest wyceniane na mniej niż 10 tysięcy złotych.

Sporo wśród radnych emerytów, dla których emerytura i dieta radnego to właściwie jedyne źródło dochodów. Niewielu jest za to prowadzących własną działalność gospodarczą. Zarejestrowaną firmę ma radny Rafał Piasecki (tyle że wykazał za 2015 rok stratę i nic na niej nie zarobił), a także Tomasz Rega. Kancelarię prawną prowadzi z kolei Jarosław Wenderlich (wykazał 53 tys. złotych z tej działalności). Współwłaścicielem spółki jest za to Janusz Drozdalski - „Stalbud”.

Wśród radnych są tacy, którzy nie mają żadnych oszczędności (np. radna Agnieszka Bąk, Krystian Frelichowski, Andrzej Młyński, Grażyna Kufel) lub posiadają oszczędności w wysokości kilku tysięcy złotych (Bogdan Dzakanowski, Jakub Mendry, Monika Matowska, Rafał Piasecki, Bernadeta Różańska-Majchrzak). Nie brakuje również samorządowców, którzy mogą spać spokojnie, nie obawiając się o finanse. W oświadczeniu majątkowym Janusz Czwojda wskazał, że posiada 455 tysięcy złotych oszczędności oraz papiery wartościowe na prawie 150 tys. zł, Kazimierz Drozd zgromadził 240 tys. zł oszczędności oraz 290 tys. zł w papierach wartościowych. Jan Szopiński wykazał 62 tys. zł w gotówce oraz liczne fundusze inwestycyjne. Ponad 100 tysięcy złotych zgromadzili jeszcze Tomasz Puławski (102 tys. zł), Janusz Drozdalski (139 tys. zł) i Tadeusz Kondrusiewicz (109 tys. zł).

Niemal wszyscy radni mają na barkach kredyt do spłacenia, najczęściej jest to pożyczka pod hipotekę. Większość zapożyczała się w złotych, nie brakuje jednak i takich, którzy podobnie jak tysiące Polaków, wpadli w zasadzkę o nazwie frank szwajcarski. Kredyty w tej walucie mają Bogdan Dzakanowski, Stanisław Grodzicki i Andrzej Kaczmarek. W euro zapożyczyli się radni Maciej Zegarski i Tomasz Puławski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto