Leśne Ludki w Bochni 2014 [ZDJĘCIA]

Leśne Ludki w Bochni 2014
Kolejny już, bo szósty (a piąty z kolei) udział drużyny Leśnych Ludków w Podziemnym Biegu Sztafetowym w Kopalni Soli w Bochni był możliwy dzięki szczęściu w losowaniu. W tym roku ze 186 zgłoszonych sztafet wylosowano 40 (część sztafet zaprasza organizator). W sumie wystartowało 65 drużyn z całej Polski, w tym dwie z Czech.

Ekipa z Żarek Letniska była jedną z najbardziej doświadczonych w tych zawodach i jedyną reprezentującą nasz rejon. Uczestnicy imprezy biegają na poziomie 212 m pod ziemią, po wąskich chodnikach, o szerokości 1-2 metrów.

- Ze ścian wystają różne elementy, a z podłoża szyny. Temperatura na trasie zmienia się w ciągu kilku minut o kilkanaście stopni - mówi Włodzimierz Rajczyk z Leśnych Ludków. - Strefa zmian to małe, zimne pomieszczenie, w którym przebywa kilkudziesięciu zawodników. Miejsca odpoczynku znajdują się 38 metrów poniżej poziomu biegania i żeby do nich dotrzeć trzeba pokonać 307 schodów w dół i tyleż samo w górę.

Jest to jedyny bieg na świecie, który odbywa się w wyrobiskach kopalnianych. W tym roku odbyła się jego jubileuszowa, 10. edycja. Po raz kolejny pierwsze miejsce zajęła sztafeta Meble Kler, która pokonała dystans 210 km i 9 m, ze średnią prędkością ok. 17,5 km/h.

Leśne Ludki przebiegły 147 km i 70 m (prawie 61 okrążeń trasy liczącej 2,42 km). Pozwoliło to im zająć przyzwoite, 41. miejsce. Drużyny przebiegły w tym roku rekordową ilość 10037 kilometrów. Jeden z uczestników zawodów przebiegł aż 36 okrążeń (ok. 87 km).

Jako ciekawostkę można podać, że podczas sześciu dotychczasowych startów, czyli 72 godzin biegu, Leśne Ludki pokonały 873 km i 758 m - 361 okrążeń trasy. Włodzimierz Rajczyk zaliczył 91 okrążeń – 220,5 km a Sławomir Bielecki 71 okrążeń - 173 km. Łukasz Bielecki w każdym z trzech swoich startów przebiegał dystans dłuższy od klasycznego maratonu.

LEŚNE LUDKI: Włodzimierz Rajczyk – kapitan, Sławomir Bielecki, Łukasz Bielecki, Jarosław Grygiel.

Więcej informacji o sztafecie w Bochni na