Wojownicy z Myszkowa i Koziegłów walczyli na prestiżowej gali w Szczecinie

Wojownicy z Myszkowa i Koziegłów walczyli na prestiżowej gali w Szczecinie

Gala w Szczecinie należała do najbardziej prestiżowych w naszym kraju. W walce wieczoru zaprezentował się jeden z najlepszych zawodników wagi ciężkiej MMA w naszym kraju, Michał Fijałka, a licznie zgromadzeni kibice w ringu mogli również zobaczyć m.in. zawodników z Norwegii, czy reprezentantów najlepszych klubów MMA w naszym kraju takich, jak Arrachion Olsztyn, gdzie swoje kariery rozpoczynali m.in. Mamed Khalidov, Aslambek Saidov, czy „świeżo upieczona” zdobywczyni mistrzowskiego pasa UFC, Joanna Jędrzejczyk.

Zawodnicy z myszkowskiego klubu swoje umiejętności zaprezentowali przed tzw. Fight Card, czyli przed najważniejszymi walkami wieczoru. Ich starcia były zatem przedsmakiem dla kibiców i miały wprowadzić ich w odpowiedni klimat. Choć wszyscy nasi zawodnicy musieli uznać wyższość swoich rywali, to pozostawili po sobie znakomite wrażenie.

W pierwszej walce wystąpił Dawid Kwiek, który już w pierwszej rundzie dał próbkę swoich umiejętności i po przepięknym uderzeniu bekfistem posłał swojego rywala na deski, za co otrzymał ogromne brawa od szczecińskiej publiczności. Kolejne rundy były bardzo wyrównane, ale ostatecznie sędziowie podjęli niejednogłośną decyzję, przyznając zwycięstwo rywalowi, co w opinii wielu obserwatorów było bardzo krzywdzącą i kontrowersyjną decyzją.

Później w klatce zameldował się Przemysław Matyja, który walczył w formule K1. Reprezentant klubu Ofensywa podjął wyzwanie i zmierzył się z rywalem z wyższej kategorii wagowej. Matyja na co dzień walczy w kategorii 60 kg, a na szczecińskiej gali przyszło mu stanąć naprzeciw rywala ważącego 5 kg więcej. Różnicy nie było jednak absolutnie widać między linami i Matyja dzielnie stawiał czoła rywalowi. Po niezwykle widowiskowym pojedynku składającym się z trzech rund sędziowie orzekli wygraną zawodnika Berserkers Team.

Jako ostatni spośród naszych reprezentantów walczył Damian Bąk, który na co dzień tajniki MMA zgłębia pod okiem Mateusza Kolasy w klubie Warriors Koziegłowy. Walka zakończyła się już w pierwszej rundzie, w której długo korzystniejsze wrażenie sprawiał Bąk, który w stójce punktował przeciwnika. W samej końcówce nasz zawodnik dał się jednak zaskoczyć przez rywala, który najpierw sprowadził go do parteru, a następnie zastosował doskonałą dźwignię na staw łokciowy. Choć wcześniej rozbrzmiał sygnał kończący rundę, a Damian Bąk nie poddał walki, sędzią uznał zastosowaną technikę za prawidłową i zakończył pojedynek.

Pomimo trzech porażek bardzo zadowolony z dyspozycji swoich podopiecznych był trener, Piotr Korpus. Nasi wojownicy przetarli szlaki na tak prestiżowej arenie, a nabyte doświadczenie z pewnością zaprocentuje w przyszłości.

- Możliwość uczestniczenia w tak profesjonalnej gali jest dla nas niesamowitym wyróżnieniem, które nasi zawodnicy wypracowali sami dzięki rywalizacji z najlepszymi amatorami w naszym kraju. Choć wszyscy przegrali, to pokazali charakter i udowodnili rywalom, którzy trenują już parę lat różne sztuki walki, że mimo zaledwie dwuletniego doświadczenia zdobytego w naszym klubie, mogą z powodzeniem rywalizować z najlepszymi zawodnikami w kraju – cieszył się trener myszkowskiego klubu.

Relacja ze szczecińskiej gali dostępna jest na profilu KSW Ofensywa na Facebooku. Treningi odbywają się natomiast w każdy poniedziałek i środę w godzinach 19-21 w hali myszkowskiego MOSiR-u.