Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woda na Mijaczowie popłynęła, ale nie wiadomo na jak długo

Adrian Heluszka
Woda na Mijaczowie popłynęła, ale nie wiadomo na jak długo. Pod koniec zeszłego tygodnia po kilku dniach wreszcie popłynęła ciepła woda z kranów mieszkańców Mijaczowa, ale nie wiadomo na jak długo. Wiceburmistrz, Iwona Franelak spotkała się z prezesem Fabryki Papieru, Justyną Sperą-Łukasik, która przekazała, że papiernia potrzebuje dwóch miesięcy na przeanalizowanie sytuacji.

Woda na Mijaczowie popłynęła, ale nie wiadomo na jak długo

Na Mijaczów popłynęła wreszcie ciepła woda z myszkowskiej papierni, ale w miejskim magistracie podchodzą do sprawy bardzo powściągliwie. - Papiernia jest własnością prywatną i miasto nie może ignorować w jej działania. Możemy rozmawiać i negocjować. Ciężko mówić w takiej sytuacji o przełomie – mówi rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Myszkowie, Małgorzata Kitala-Miroszewska.

Myszkowski zakład papierniczy tonie w długach i po rozmowach z wiceburmistrz daje sobie dwa miesiące na przeanalizowanie sytuacji. Mieszkańcy znów mogą korzystać z ciepłej wody, ale nie wiadomo jak długo to potrwa. - Nie mamy żadnych informacji, jak długo potrwają dostawy wody. Prawda jest brutalna i w zasadzie jedynym podmiotem, który może przesyłać energię cieplną w mieście jest Calor. Ludzie muszą poważnie zastanowić się nad tym rozwiązaniem – dodaje rzecznik prasowy myszkowskiego Urzędu Miasta. - Staramy się robić to, co możemy, ale musimy działać w granicach prawa.

Papiernia jest również wierzycielem samego Urzędu, ale urzędnicy poszli zakładowi na rękę, by ustabilizować sytuację. Wszystko pozostaje zatem w rękach wspólnot mieszkaniowych i MTBS przed którymi prawdopodobnie stanie konieczność negocjacji warunków nowej umowy z Calorem, która może mieć kompletnie inny wymiar. - Gmina Myszków nie ma bowiem umocowań prawnych, by reprezentować wspólnoty w rozmowach z nowym dostawcą ciepła. Mogą to zrobić jedynie zarządcy po podjęciu stosownych uchwał przez wspólnoty – dodaje Małgorzata Kitala-Miroszewska.

Władze miasta są w stałym kontakcie z papiernią i burmistrz Włodzimierz Żak na pewno podejmie kolejne negocjacje zarówno z właścicielami zakładu, jak i nowym potencjalnym dostawcą ciepła firmą Calor. Ostatnie rozmowy z przedstawicielami fabryki nie przyniosły jednak konkretów i pozytywnych informacji. Na razie sytuacja na Mijaczowie wróciła do normy, ale jak długo mieszkańcy osiedla będą mogli używać ciepłej wody tego nie wie w zasadzie nikt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto