Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LKS Myszków bez miejskiej dotacji przez własne niedopatrzenie? To koniec klubu?

Adrian Heluszka
Myszkowski klub wychował wielu znakomitych pięściarzy. Największą karierę wróży się teraz Miłoszowi Wodeckiemu.
Myszkowski klub wychował wielu znakomitych pięściarzy. Największą karierę wróży się teraz Miłoszowi Wodeckiemu. arc
LKS Myszków bez miejskiej dotacji przez własne niedopatrzenie? To koniec klubu? Władze miasta rozstrzygnęły konkurs ofert dla podmiotów nie zaliczanych do sektora finansów publicznych, realizujących zadania w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej, sportu, wypoczynku, rekreacji oraz promocji miasta. Wśród klubów, które otrzymały dotacje od miejskiego magistratu nie znalazł się LKS Myszków, w którym wiele młodych ludzi zgłębia tajniki boksu, a który w przeszłości mógł pochwalić się wieloma sukcesami.

LKS Myszków bez miejskiej dotacji przez własne niedopatrzenie? To koniec klubu?

W poprzednim roku klub mógł liczyć na dotacje w wysokości 18 tys. zł, która pozwoliła pokryć wszelkie koszty działalności takie, jak opłacenie wyjazdów, diet i suplementów dla zawodników, czy zakup niezbędnego sprzętu. Działacze klubu stawiają sprawę jasno i nie ukrywają, że w przypadku braku finansowego wsparcia klub może nedługo zniknąć ze sportowej mapy Myszkowa.

- Nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy i nie będzie nas wobec tego stać na żadne wyjazdy. Dlatego też poważnie zastanawiamy się nad zawieszeniem działalności klubu. Nie będziemy mogli wystąpić również wystartować na zawodach “Czarne Diamenty”, które są rozgrywane w Myszkowie. Nie będzie to miało sensu w sytuacji, kiedy klub formalnie nie będzie istniał. Mówi się, że miasto promuje boks, a nie daje żadnej dotacji. Bez tego nasze funkcjonowanie nie ma sensu. Sytuacja jest dramatyczna – rozkłada bezradnie ręce jeden z trenerów i członek zarządu klubu, Krzysztof Szot.

Szot w LKS-ie odpowiedzialny jest za szkolenie młodzieży. Pod jego okiem trenuje około 18 zawodników do 18. roku życia, a także 20 młodych pięściarzy powyżej 18. roku życia. Bokserskie rzemiosło szlifują również trzy kobiety. Szot podkreśla, że wszyscy trenerzy w klubie pracują charytatywnie, a budżet LKS-u w znacznej mierze opiera się na miejskiej dotacji.

W LKS-ie swoje pierwsze bokserskie kroki stawiało wielu znakomitych zawodników. Najgłośniej było wokół braci Łukasza i Przemysława Maszczyków, którzy reprezentowali nasz kraj na Olimpiadzie w Pekinie. Jednym ze szkoleniowców klubu jest natomiast Henryk Średnicki, były mistrz świata z 1978 roku.Obecnie największą karierę wróży się Miłoszowi Wodeckiemu, obecnemu mistrzowi Polski juniorów.

Nie spełnili kryteriów formalnych. Zabrakło... dwóch dokumentów

W złożonej dokumentacji nie znalazły się dwa załączniki: kserokopia licencji klubu oraz kserokopia zgłoszonych zawodników. Wniosek już na starcie został odrzucony i wygląda na to, że myszkowscy bokserzy będą musieli obejść się smakiem i nie otrzymają nawet złotówki.

- Każdy konkurs oparty jest na regulaminie, a którego respektowanie wymogów jest gwarantem rozpatrzenia oferty. Niczym też, w swej ważności ,konkurs ogłaszany przez małą gminę nie różni od konkursu ogłaszanego przez ministerstwo. W obu przypadkach są wydatkowane pieniądze publiczne, które podlegają odpowiednim rygorom. To mi.n z szacunku do startujących oferentów oraz przejrzystości konkursu stosuje się te same wymogi. Jeżeli więc 70% oferentów mogło dopełnić formalności i odpowiednio wypełnić dokumenty to jaki stosować miernik ,by usprawiedliwić tych, którzy formalności nie dopełnili? Jaki w takim razie byłby sens ogłaszania kolejnego konkursu dla „gapowiczów”? Dlaczego za zaniedbania oferenta ma odpowiadać burmistrz, gmina czy komisja konkursowa, a nie ten kto przygotowuje wniosek? O ile może być zrozumiała dyskusja nad podziałem środków, o tyle trudno jest zrozumieć akceptowanie bylejakości i nie szanowania tych, którzy potrafili i postarali się rzetelnie wypełnić wniosek, załączając wszelkie wymagane dokumenty. Nie będzie kolejnego konkursu. Stowarzyszenie, które „zapomina” zawrzeć w ofercie sportu kwalifikowanego podstawowych dokumentów w postaci licencji i zgłoszeń zawodników odpada w pierwszym etapie z przyczyn formalnych - tłumaczy rzecznik Urzędu Miasta, Małgorzata Kitala-Miroszewska.

Myszkowski sport popada w coraz większą agonię. Jakie będą dalsze losy myszkowskich bokserów?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto