W trakcie spotkania z dziennikarzami władze województwa oraz Kolei Śląskich podsumowały pierwszy kwartał 2014 roku. - Spółka przestała przynosić straty – oświadczył Piotr Bramorski, prezes zarządu KŚ. Mimo że KŚ każdego miesiąca na spłatę zadłużenia wydają ok. 2 mln zł (suma zobowiązań wynosi obecnie 40 mln zł), to w pierwszym kwartale tego roku zanotowała dodatni wynik finansowy w wysokości 450 tys. zł.
- Poprawa naszej sytuacji jest efektem zwiększonej dotacji z Urzędu Marszałkowskiego woj. śląskiego, która miesięcznie jest o milion wyższa niż w ubiegłym roku. Drugi milion miesięcznie oszczędzamy dzięki ograniczeniu ilości zadań zlecanych firmom zewnętrznym (m.in. KŚ zrezygnowały z firmy zewnętrznej sprzątającej tabor – przyp. Red.), restrukturyzacji zatrudnienia w administracji oraz wygaszeniu i renegocjowaniu umów – wymieniał Bramowski.
Na stabilnym poziomie utrzymuje się liczba podróżnych korzystających z usług KŚ. Miesięcznie, to ok. 1,5 mln, zaś w całym pierwszym kwartale – 4,4 mln, czyli o 7 proc. więcej niż w analogicznym okresie w roku ubiegłym.
Bramowski opowiadał też o planach na najbliższe miesiące. KŚ chcą poprawić sprzedaż biletów, poprzez prowadzone, już od początku kwietnia, kontrole, ale także rozbudowę sieci biletomatów na dworcach o 15 maszyn, zaś docelowo spółka planuje umieścić automaty we wszystkich swoich pociągach.
W planach jest także unowocześnianie taboru. - Obecnie mamy 62 jednostki taboru, to zarówno zespoły elektryczne i spalinowe – mówiła Renata Rogowska, wiceprezes zarządu KŚ. Przyznała, że starsze jednostki mogą nie spełniać oczekiwań podróżnych. Zdaniem Stanisława Dąbrowy, członka zarządu województwa, aby KŚ miały w pełni nowoczesną flotę muszą dokupić około 30 sztuk nowych pociągów. - Urząd Marszałkowski zapisał w RPO plany zakupu 10 jednostek. Z drugiej strony Koleje muszą we własnym zakresie kupić przynajmniej 20 – opowiadał.
Dąbrowa zapowiedział też, że województwa planuje dokapitalizować spółkę tak, aby jej kapitał wyniósł 150 mln zł. - Do czerwca tego roku kapitał spółki powinien wynieść 100 mln zł – zapewnił.
Działania związane z ratowaniem KŚ chwalił Mirosław Sekuła. - W tej chwili banki chętnie weszłyby w relację z Kolejami Śląskimi, a zainteresowanie ewentualnymi akcjami KŚ zgłaszają duże instytucje finansowe, to oznacza, że przedsiębiorstwa finansowe uwierzyły, że mają do czynienia z podmiotem, na którym można zrobić dobry interes – mówi. Dodał, że chęć współpracy ze spółką wyrażają także producenci taboru. - Powtarzamy im, że rok 2014 to rok stabilizacji, a rok 2015 i 2016 będą okresem rozwoju – dopowiedział.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?