W Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Myszkowie odbył się po raz XXXVII Międzynarodowy Turniej Bokserski o „Czarne Diamenty”. Rywalizowali w nim zawodnicy z kategorii junior w wieku 17-18 lat. Do turnieju zgłosiło się 24 pięściarzy z 12 klubów.
Oprócz reprezentantów polskich klubów, w turnieju o Czarne Diamenty wystąpili Czesi z Boxingu Ostrawa i jeden Ukrainiec z Lwowa. Niestety, nie dojechali na zawody: Słowacy, Niemcy, Irlandczycy ani Holendrzy, którzy awizowali swój udział. To z resztą nie pierwszy raz, kiedy na Czarne Diamenty nie docierają zapowiadani goście z zagranicy. W trzydniowych zawodach miało rywalizować wstępnie ponad 50 pięściarzy, a skończyło się na nieco ponad 20.
Turniej został skrócony z trzech do dwóch dni. W połowie kategorii odbyły się od razu walki finałowe. Pojedynki toczyły się w kategoriach: 52 kg, 56 kg, 60 kg, 64 kg, 69 kg, 75 kg, 81 kg, 91 kg, 75 kg (kadet).
W zawodach rywalizowało też kilku pięściarzy LKS-u Myszków. Występujący w wadze 56 kg Oskar Matera przegrał w finale 0:3 z Erikiem Agatejianem (Boxing Ostrawa). Paweł Sujka w kat. 60 kg uległ z kolei 0:3 Lukasowi Dekysovi (Boxing) w pojedynku o trzecie miejsce. Konrad Cesarz przegrał w kat. 75 kg 0:3 ze Stefanem Dragunem (Boxing). Jako jedyny reprezentant LKS-u Myszków zwycięstwo odniósł w finale Miłosz Wodecki, który wygrał 3:0 w kat 91 kg z Martinem Novakiem (Boxing).
- Poważniejsze przygotowania do turnieju rozpocząłem trzy tygodnie przed nim. Trenowałem sześć razy w tygodniu, przede wszystkim pod kątem kondycyjnym, bo kondycji nigdy za wiele - mówi Miłosz Wodecki. - Z trenerem Henrykiem Średnickim pracowaliśmy także nad szybkością. Pierwszą rundę wygrałem, w drugiej starałem się walczyć z kontry, bo przeciwnik mocno atakował sierpowymi. W trzeciej zabrakło mi trochę kondycji, ale myślę, że pokazałem trochę charakteru. Mój przeciwnik to mistrz Czech. Występował między innymi w turnieju Nadziei Olimpijskich, w którym pokonał przed czasem medalistów Mistrzostw polski. Jestem więc zadowolony z wyniku.
Karol Bubel, który miał wystąpić w pokazowej walce w kategorii kadetów z Bartłomiejem Kulińskim z Carbo Gliwice, nie wyszedł do ringu. W finale można było obejrzeć kilka ciekawych walk, ale generalnie widać, że turniej mocno stracił na prestiżu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?