Ego Trip wciąż czeka na wydanie płyty

Po sukcesie w „Must Be the Music” wydawało się, że kariera przed Ego Trip stoi otworem. Jak na razie nie możecie jednak wydać nawet płyty.
Płyta jest gotowa i chyba już ponad dwa miesiące leży w szafie. Wydanie jej nie jest jednak takie proste. Mieliśmy związać się z wydawcą z Wrocławia, ale okazało się, że za dużo chce, a od siebie właściwie nic nie daje i nic nie obiecuje. Nas interesowałoby między innymi nagranie teledysków. Jesteśmy w trakcie rozmów z dużą firmą zajmującą się produkcją telewizyjną. Prawdopodobnie kwestia podpisania kontraktu rozstrzygnie się jeszcze w tym tygodniu.

Co się działo z zespołem w ostatnich kilku miesiącach?
Po zakończeniu letniego sezonu siedzimy praktycznie w domu. Zagraliśmy w klubach kilka koncertów, ale w tak szerokim składzie jak nasz nie jest to opłacalne. Sam udział w finale „Must Be the Music”nie przekłada się na zainteresowanie zespołem przez organizatorów koncertów. Może to też kwestia tego, że wszystko staraliśmy się robić sami i kontrolować sami. Trzeba mieć konkretnego menedżera i o zespole musi być przez cały czas głośno. Był czas, że pisały o nas wszystkie portale. Mieliśmy dzięki temu bardzo dużą reklamę, ale koncertowaliśmy tylko lokalnie. Generalnie rynek jest bardzo trudny. Awyprawa na przykład na drugi koniec Polski generuje takie koszty, że by wyjść na swoje, trzeba by proponować wysokie stawki. A to nierealne. Mamy już zaplanowane koncerty na maj i czerwiec. Mam nadzieję, że uda nam się podpisać w końcu kontrakt i wydać płytę, a wtedy nasza sytuacja będzie znacznie lepsza. Na pewno zareklamują płytę portale „Must Be the Music”.

Rozmawiał Krzysztof Suliga