Tylko krótki urlop piłkarzy MKS Myszków

Ostatecznie zremisowali 1:1. Objęli prowadzenie po golu z karnego Rafała Psonki, ale goście doprowadzili do remisu po błędzie zastępującego w bramce Bartka Wilka Tomasza Kozaka.

MKS zdeklasował w tym sezonie rywali. Druga w tabeli Sarmacja Będzin zakończyła rozgrywki mając od myszkowian 10 punktów mniej, podobnie jak Skra Wadrox Częstochowa, która zajęła trzecie miejsce w tabeli. Nad Victorią Jaworzno, która do pewnego momentu była najgroźniejszym rywalem w walce o awans, MKS ma aż 17 pkt. przewagi.

Zieloni Żarki w ostatnich 8 meczach odnieśli dwa zwycięstwa, cztery razy remisowali i ponieśli dwie porażki. Do tego dochodzi walkower z MK Górnikiem Katowice. Ostatecznie spokojnie utrzymali się w tabeli zdobywając 26 pkt. i wyprzedzając ŁTS Łabędy ośmioma punktami. W minioną sobotę zremisowali na wyjeździe z Przyszłością Ciochowice 1:1.

Piłkarze MKS Myszków udali się na krótkie urlopy. W klubie muszą się stawić już 5 lipca i zacząć przygotowywać do sezonu, który ruszy prawdopodobnie w pierwszy weekend sierpnia.

W ostatnich dniach kluby zaskoczone zostały decyzją PZPN, który narzucił zespołom konieczność występowania w nich trzech młodzieżowców do lat 21 czyli z rocznika 1990 i młodszych. W myszkowskiej drużynie trener ma w tej kategorii wiekowej do dyspozycji jednego wartościowego zawodnika z pola czyli Michała Sołtysika.

- To bardzo pochopna decyzja. Kluby powinny wiedzieć o czymś takim rok wcześniej, żeby mogły się przygotować - mówi trener Krzysztof Całus. - Teraz we wszystkich klubach trwają poszukiwania młodzieżowców. We Włoszech wiedzą już rok wcześniej nawet o której godzinie będzie mecz. U nas wszystko jest robione na ostatnią chwilę.

W MKS-ie trwają rozmowy z dwoma nowymi seniorami. Z wypożyczenia wracają bracia Gruszkowie, Kozłowski, Marcińczyk i Błaszczyk.