W trakcie Święta Zmarłych i dni z nim sąsiadujących przez cmentarze przewijają się tysiące ludzi – rodziny zmarłych, przyjaciele, koledzy. Są jednak i cmentarze, gdzie mało kto wtedy zagląda. Jeden z nich to cmentarz wojenny w Kotowicach. Leżą na nim żołnierze, którzy zginęli podczas I wojny światowej.
Latem tego roku, dzięki inicjatywie Towarzystwa Jurajskiego rozpoczęła się profesjonalna konserwacja jednego ze znajdujących się tam piaskowcowych nagrobków. Został on uszkodzony. Brakuje wieńczącej go płyty z szydłowieckiego piaskowca. Zdaniem członków Towarzystwa uległa ona zniszczeniu prawdopodobnie w roku 1936 podczas przenosin pomnika do Kotowic z cmentarza w Morsku. Wtedy zlikwidowanych zostało większość mniejszych pochówków rozsianych po Jurze.
W oparciu o oryginalną dokumentację techniczną, Towarzystwo Jurajskie zdecydowało się o uzupełnieniu brakującego elementu. Gmina Żarki pozyskała pieniądze na ten cel z Urzędu Wojewódzkiego, przeznaczyła też część funduszy z własnego budżetu. Do konserwacji dołożył się też Austriacki Czarny Krzyż.
Nadzór nad pracami sprawuje Urząd Konserwatorski w Częstochowie a pomoc techniczną zapewnia Ochotnicza Straż Pożarna z Żarek. To pierwsze tego typu prace konserwatorskie na Jurze. Docelowo, co roku ma być konserwowany jeden duży piaskowcowy nagrobek. Konserwacja trzech mniejszych będzie wykonywana natomiast w jednym sezonie.
Podjęte prace, jak dotąd na Jurze nie znajdują precedensu, nikt w taki sposób nie konserwował obiektów związanych z I wojną światową.
- Stosunek do grobów, które nie mają już opiekunów, obojętnie czy wojennych czy niewojennych jest tak naprawdę miarą człowieczeństwa lokalnej społeczności. My jako Polacy świetnie potrafimy dopominać się o nasze groby rozsiane poza granicami naszego kraju. Sami natomiast momentami nie najlepiej wywiązujemy się z obowiązku dbania o obce groby – twierdzi Piotr Orman, prezes Towarzystwa Jurajskiego. -Trzeba sobie zdać sprawę, że jest to część tożsamości historycznej terenu.
Nie znajdzie się mecenas, który będzie dbał o cmentarz wojenny, ponieważ nie za bardzo może postawić przed nim stragan z kiełbaskami czy pamiątkami. Zarówno władze lokalne jak i stowarzyszenia muszą się więc o takie obiekty troszczyć. Towarzystwo Jurajskie ma także w planach stworzenie szlaku związanego z I wojną światową i poprowadzenie go w oparciu o cmentarze. Trzeba by jednak najpierw ujednolicić oznakowanie tych miejsc. W Galicji zachodniej wszystkie cmentarze wojenne mają już jednolite tabliczki.
Cmentarz wojenny w Kotowicach jest trzecim, co do liczby pochowanych żołnierzy wojennym cmentarzem jurajskim. Powstał bezpośrednio po walkach toczonych tu w listopadzie 1914 roku. Ostateczny wygląd nadano mu w latach 1917 – 1918. Pierwotnie spoczywało tu około 800 żołnierzy armii austriackiej, niemieckiej i rosyjskiej. Po przeprowadzonej przez polską administrację w 1936 roku akcji komasacyjnej przeniesiono tu zwłoki poległych i wyposażenie nagrobne z likwidowanych nekropolii wojennych mieszczących się pierwotnie w Przewodziszowicach, Podgaju, Ludwinowie, Nowej Wsi, Łutowcu, Hucisku, Jaworzniku, Parkoszowicach i Morsku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?